Anandamayi Ma, zwana Przepełnioną Radością Matką, uważana jest w Indiach za świętą. Mówi się o niej: guru, jogini, mistrzyni. Wielu wierzyło, że jest inkarnacją bogini Kali i nazywało ją Manusha Kali, czyli Kali w postaci ludzkiej. Swami Sivananda mówił o niej, że to najdoskonalszy kwiat, jaki wydała ziemia indyjska.
O Anandamayi Ma możemy przeczytać w książce Prządki mądrości. Mistyczki dwudziestego wieku Ann Bancroft. Spotkanie z nią relacjonuje Tadeusz Margul w Indiach na co dzień. Niestety, autorowi nie udzieliło się powszechne umiłowanie dla Anandamai. Znajdujemy też opowieść o niej w Autobiografii jogina Paramahansy Joganandy.
Autobiografię jogina możesz kupić tutaj.
Anandamayi Ma urodziła się w roku 1896 w rodzinie bramińskiej jako Nirmala Sundari Devi. Nie otrzymała wykształcenia. Nie umiała się nawet podpisać. Kiedy trzeba było się podpisać, stawiała kropkę i mówiła, że w niej zawiera się wszystko.
Była niezwykle pogodna. Przemawiała do roślin i zwierząt, czule głaskała liście, pozdrawiała wałęsające się krowy, godzinami śmiała się i tańczyła. Czasami wpadała w ekstazę, kiedy była w stanie samadhi – stawała na czubkach palców, z rękami w górze.
Kiedy miała 13 lat, wydano ją za mąż. Gdy mąż próbował doprowadzić do zbliżenia, ciało Nirmali zesztywniało, a jego uderzył prąd. Wtedy zrozumiał, że Nirmala jest święta, przyjął śluby celibatu i milczenia i został jej najwierniejszym uczniem. Jako białe małżeństwo spędzili razem wiele lat.
Miała wielu wyznawców. Do dziś pielgrzymi przybywają do świątyni w Dehradun, którą zbudowano na jej cześć, po jej śmierci w 1982 roku.
Zapraszam do obejrzenia filmu o Anandamayi Ma:
Jeśli wolisz słuchać, zachęcam do wysłuchania podkastu:
Powered by RedCircle