Spotkania z mędrcem – rozmowy z Nisargadattą Majaradżem. Pytania i odpowiedzi, z których wszystkie zmierzają ku wyjaśnieniu jednej kwestii: Kim jestem. Cóż to za odpowiedź, której esencją jest milczenie, spytasz? Żeby zrozumieć, trzeba przeczytać.
Książka Spotkania z mędrcem Nisargadatta Maharadż, przekład Ija Lazari – Pawłowska.
Oszczędna jasna okładka, a na niej palące się kadzidło. W książce znajdujemy wyjaśnienie.
Gdy przyglądasz się płonącemu kadzidłu, widzisz patyczek i dym, ale jest tam ten płonący punkt, który może strawić wiele patyczków i wypełnić wiele pokojów dymem. Patyczek jest ciałem, dym umysłem. A płonący punkt?
Jaźń przejawia się nieustannie bez wyczerpywania swych nieskończonych możliwości – mówi Nisargatta.
Książka Spotkania z mędrcem to zapis rozmów mistrza ze swoimi uczniami. Trudno znaleźć tę pozycję w księgarniach. Można pogrzebać w antykwariatach, ale znacznie łatwiej dotrzeć do niej online. Wersję elektroniczną znajdziesz TUTAJ.
A co myślę o książce Spotkania z mędrcem Nisargadatty Maharadża?
Książka ta to lekcja filozofii adwajty, niedwoistości
Nisargadatta uczył w duchu nondualizmu. Jedność to kategoria, której uczymy się także na macie. Sądzę, że dla nas wszystkich to ciekawa praca duchowa i umysłowa.
Tekst jest zapisem żywej rozmowy
Czytamy dialog, rozmowy Maharadża z uczniami, którzy tu występują pod określeniem “Rozmówca”. To nadaje tekstowi posmak autentyczności. Mnie sprawiło przyjemność wrażenie znalezienia się w dusznym, zadymionym pokoju w domu Maharadża, mimo braku opisów.
Spotkania z mędrcem – jak to się zaczęło?
Nisargadattę Maharadża Maurycy Frydman poznał przypadkiem. Polak, uczeń Ramany Maharishiego zainteresował się naukami sklepikarza z Bombaju i został jego uczniem, a ponieważ mistrz nie znał angielskiego Maurycy Frydman służył mu też jako tłumacz. Wtedy pierwsi ludzie z Zachodu zaczęli przybywać do Nisargadatty.
Ale na pewno niewielu by o nim słyszało, gdyby Maurycy Frydman nie zaczął nagrywać rozmów mistrza z uczniami. Nagrał on okołu stu taśm, a 75 przetłumaczył z języka marathi na angielski, opracował i w roku 1973 wydał książkę “I am That”.
Wtedy cały świat usłyszał o mistrzu, ubogim sklepikarzu z Bombaju i coraz więcej ludzi z Zachodu zaczęło przybywać do jego skromnego domu.
W Polsce książkę wydano w roku 1978 pod tytułem Rozmowy z mędrcem, a Ija Lazari – Pawłowska dokonała przekładu z polecenia samego Maurycego Frydmana. Kolejne wydanie to rok 1992, a w roku 2006 książka pojawiła się na rynku pod tytułem Spotkania z mędrcem.
Nisargadatta Maharadż. Przeszłość, której nie było
Młodość
Nisargadatta pytany o to, kiedy się urodził, odpowiadał, że nigdy się nie urodził, bo nic takiego jak przeszłość nie istnieje.
Niemniej jak twierdzą źródła, urodził się 17 kwietnia 1897 roku. 17 kwietnia to Hanuman Jayanti, dzień urodzin Hanumana. Hanuman, bóg przedstawiany pod postacią małpy, uosabia odwagę i mądrość. Chłopak otrzymał imię Maruti, jako że to jedno z imion powiązanych z Hanumanem. Zanim przyjął imię Nisargadatta Maharadż, mówiono nań Maruti Shivrampant Kambli.
Maruti pochodził z biednej, bardzo religijnej rodziny. Jego ojciec był służącym w Bombaju, a potem kupił ziemię. Choć przeszedł na swoje, w domu nadal się nie przelewało.
Ojciec przyjaźnił się sąsiadem, brahminem. Panowie lubili prowadzić filozoficzne dysputy, którym przysłuchiwał się mały Maruti. To zapewne była dla niego najlepsza szkoła, bo formalne wykształcenie otrzymał niewielkie. Skończył dwie klasy szkoły podstawowej,
Dorosłość
Po śmierci ojca Maruti wyjechał do Bombaju. Przez pewien czas pracował jako urzędnik, a potem otworzył sklepik z ręcznie zwijanymi papierosami, zwanymi beedie. Z czasem dorobił się kilku sklepów.
Ożenił się z Sumatibai, z którą miał trzy córki oraz syna.
Swojego mistrza Sri Siddharameshwara Maharadża poznał w roku 1933. To spotkanie odmieniło jego życie. Guru mówił mu: Odkryj, kim jesteś! Obserwuj poczucie „jestem”! Znajdź swe prawdziwe Ja!
Sri Siddharameshwar Maharadż
Te słowa głęboko do niego przemówiły i Maruti z czasem poczuł, że odkrywa swą prawdziwą tożsamość. Wtedy przyjął imię Nisargadatta.
Tak pisał o tych wydarzeniach:
Zrozumiawszy, że stanowię jedność ze światem, a jednocześnie jestem poza
nim, stałem się wolny od wszelkiego pragnienia i lęku. Nie wymyśliłem tego, że mam być wolny – ujrzałem siebie wolnym w sposób nieoczekiwany, bez najmniejszego wysiłku. Od tej chwili ta wolność od pragnienia i lęku już we mnie pozostała.
Mistrz umarł w roku 1936. Wtedy Nisargadatta opuścił rodzinę i wyruszył w pielgrzymkę. Dopiero poznany po drodze mnich przekonał go do powrotu do domu, twierdząc, że ku oświeceniu można podążać, także spełniając się w życiu rodzinnym.
Po powrocie okazało się, że sklepiki są w ruinie i trzeba biznes rozpoczynać od nowa. A potem w jednym czasie zmarły jego matka, żona i córka.
Wkrótce w pokoju swojego domu zaczął nauczać. I właśnie wtedy poznał go Maurycy Frydman. Nisargadatta zyskiwał sławę w okolicy i z każdym rokiem coraz więcej osób przybywało, by poznać jego nauki.
Przez całe życie palił beedie. Nazywano go nawet Beedie Baba. Nałóg zapewne był przyczyną raka krtani, na którego zmarł w roku 1981.
Nisarga joga
Jedność
Świat jest w tobie, a nie ty w świecie, czytamy w Spotkaniach z mędrcem.
Nisargadatta był nauczycielem niedwoistości. Idea jedności bliska jest wszystkim kierunkom jogi. I tak dla Nisargadatty nie istniał podział na obserwatora i obserwowanego. A medytacja skupia się na jednym pytaniu: Kim jestem. Podobnie nauczał Ramana Maharishi, znany nam z książki Ścieżkami jogów Paula Bruntona.
A na czym polega jedność w widzeniu świata Nisargadatty?
Trzeba zrozumieć, że poszukiwanie rzeczywistości, Boga, Mistrza oraz poszukiwanie samego siebie – są jednym. Gdy jedno się znajdzie – znajdzie się wszystko.
Gdy słowa „jestem” i „Bóg jest” stana się w twoim umyśle nie do odróżnienia, wtedy coś się zdarzy i będziesz wiedział bez cienia watpliwości, że Bóg jest, ponieważ ty jesteś, a ty jesteś, ponieważ jest Bóg. Te dwa fakty są jednym.
Pragnienia i lęki
Nisargadatta często powtarzał, że przyczyną cierpienia są pragnienia i lęki. A one z kolei są powiązane z życiem na powierzchni, z życiem w przywiązaniu.
Każdy widzi świat poprzez wyobrażenie, jakie ma o sobie samym. Świat jest dla ciebie tym, czym uważasz, że sam jesteś. Jeśli wyobrażasz sobie siebie jako odrębnego od świata, świat pojawia ci się jako odrębny od ciebie i doznajesz pragnienia oraz lęku. Ja nie widzę świata jako odrębnego ode mnie, a więc nie istnieje nic, czego mógłbym pragnąć lub bać się.
Ten spokój, pewność siebie, stabilność, wynikająca z życia poza schematem znanej nam codzienności i naszych przywiązań, to coś bardzo kuszącego. Jak czytamy: Ból i przyjemność są grzbietami i dolinami fali na oceanie szczęśliwości. Najwyższa pełnia jest w głębi.
A jak zyskać spokój?
Spójrz na swój umysł w sposób beznamiętny, to wystarczy, aby go uspokoić. Gdy jest on spokojny, możesz wyjść poza niego. Nie dostarczaj mu bezustannie zajęć. Zatrzymaj go i po prostu bądź. Jeśli dasz mu odpoczynek, uspokoi się i odzyska swą siłę i czystość. Nieprzerwane myślenie powoduje jego upadek.
Idź ku źródłu, zarówno cierpienia, jak i przyjemności, zarówno pragnienia, jak i lęku. Obserwuj, badaj, próbuj zrozumieć.
Uczenie się
Osiągnięcie tego obiektywnego spojrzenia na rzeczywistość, wejrzenia spoza, nie jest łatwe i wymaga ogromnej uważności.
Cały wszechświat jest twoim Mistrzem. Jeśli jesteś czujny i inteligentny, uczysz się od wszystkiego. Gdyby umysł twój był jasny, a serce – czyste, uczyłbyś się od każdego przechodnia. To z powodu lenistwa lub niepokoju twoje wewnętrzne „ja” przejawia się jako zewnętrzny Mistrz i nakazuje ci ufać sobie i być sobie posłusznym.
Wciąż poszukujesz przyjemności i unikasz bólu, wciąż szukasz szczęścia i pokoju. Czy nie widzisz, że właśnie to poszukiwanie szczęścia sprawia, że czujesz się nieszczęśliwy? Spróbuj innego sposobu: obojętny wobec bólu i przyjemności, nie żądający i nie odrzucający – całą swą uwagę utrzymuj na poziomie, na którym „jestem” jest obecne nieustannie. Niebawem ujrzysz, że pokój i szczęście istnieją w samej twej naturze, a jedynie poszukiwanie ich w jakichś szczególnych kanałach – zakłóca je.
“Być poza” to jedna z ważniejszych lekcji Nisargadatty Maharadża. Nie poddawać się emocjom, nie walczyć, nie starać się, rozpłynąć się, być w ciszy. Czy w takiej wizji świata traci się znaczenie? Czy obejmuje nas pustka, samotność, czy stajemy się zerem, próżnią? A może w tym oderwaniu od niepokoju, nabieramy mocy, znaczenia, zyskujemy podmiotowość? Do Ciebie należy odpowiedź.
Znam siebie takiego, jakim jestem w rzeczywistości. Nie jestem ani ciałem, ani umysłem, ani zdolnościami umysłu. Jestem poza tym wszystkim.
Zapraszam do obejrzenia filmu:
Jeśli wolisz słuchać niż oglądać, zachęcam do wysłuchania podkastu:
Powered by RedCircle
Tytuł polski: Spotkania z mędrcem
Tytuł Oryginalny: I am That
Autor: Nisargadatta Maharaj
Przekład: Ija Lazari – Pawłowska
Tę książkę kupisz TUTAJ