Medytacja… Ten niezwykły, piękny stan, kiedy życie nabiera lekkości, odrywasz się od tego, co zwyczajne, codzienne, normalne i wchodzisz w wielką przestrzeń, którą masz w sobie.
Mogłabym tak poetyzować i poetyzować, ale czasem trzeba zejść do konkretu i coś przeczytać. Na przykład książkę Macieja Wieloboba Medytacja w życiu codziennym. Ścieżki praktyki w sufizmie uniwersalnym.
Pracuję nad tym, by medytacja w życiu codziennym była moją medytacją, ale udaje się z różnym skutkiem. Wciąż chaos życia zagarnia i odbiera uważność, czyniąc moją medytację niestety nie codzienną.
Jest na rynku wiele pozycji, mówiących o medytacji, w tym książka Macieja Wieloboba Medytacja w życiu codziennym. Obejmuje ona temat sufizmu uniwersalnego i dlatego mnie zaciekawiła. Dotychczas niewiele wiedziałam o świecie sufizmu uniwersalnego.
Książkę Medytacja w życiu codziennym wydało wydawnictwo Sensus, a możesz ją kupić TUTAJ.
Co myślę o książce Medytacja w życiu codziennym Macieja Wieloboba?
Książka jest konkretna
Autor nie rozpływa się na szerokich wodach sufizmu czy filozofii w ogóle. Przechodzi do rzeczy, a każdemu punktowi poświęca tyle czasu, ile trzeba.
Książka całościowo obejmuje temat
Otrzymujemy kontekst filozoficzny i historyczny. Poznajemy Inayata Khana, który rozpowszechnił tę naukę za Zachodzie oraz dalsze losy szkoły. Zyskujemy wprowadzenie w podstawowe tezy. Mamy teorię i praktykę.
Relacja z pierwszej ręki
Autor, Maciej Wielobób jest głową szkoły Otwartej Drogi, czyli szkoły medytacji według sufizmu uniwersalnego. A uczy się tej praktyki od czternastego roku życia. Niewątpliwie jest osobą godną zaufania.
Autor – Maciej Wielobób
Maciej Wielobób i jego żona Agnieszka Wielobób są znani na polskiej scenie jogicznej. Mieszkają w Krakowie i tam prowadzą Pracownię Jogi Agnieszki i Macieja Wielobobów. Maciej Wielobób jest aktywny w mediach społecznościowych, o czym pisałam już wcześniej TUTAJ. Jest też głową szkoły Otwartej Drogi, wywodzącej się z nauczania Inayata Khana.
Oprócz Medytacji w życiu codziennym wydał kilka innych książek:
Sny, senne wizje i przypowieści
Ajurweda w praktyce (napisana z żoną Agnieszką Wielobób)
Joga w ciąży i połogu (napisana z Agnieszką Wielobób i Olą Uruszczak)
Hazrat Inayat Khan
Inayat Khan rozpropagował szkołę sufizmu uniwersalnego na Zachodzie. Urodził się w 1882 roku w Barodzie. Dziś to jest Vadodara. Należał do znamienitej rodziny o tradycjach muzycznych i sam też otrzymał wykształcenie muzyczne. Próbkę jego twórczości możesz odsłuchać poniżej:
Był cenionym muzykiem, jednak duchowość, mistycyzm pociągały go równie mocno i w końcu głównie temu się poświęcił. Choć pochodził z muzułmańskiej rodziny, otaczały go różne tradycje religijne, a on wychował się w atmosferze otwartości i tolerancji.
Jego nauczyciel Hazrat Abu Hashim Madani przed swoją śmiercią poprosił Inayata, by ten wyruszył z nauką na Zachód. I tak w roku 1910 Inayat wypłynął z Bombaju do Neapolu, a potem do Stanów Zjednoczonych.
Podobnie było z Paramahansą Joganandą, który w 1920 roku wyjechał do Stanów w tym samym celu.
Na Zachodzie nauki Inayata Khana padły na podatny grunt. Powstał ruch Zachodni Zakon Sufi, który ma lokalne komórki w wielu krajach świata, w Polsce również.
Sufizm uniwersalny a życie codzienne
Gdy słyszymy sufizm, mamy skojarzenia z islamem. I słusznie. Ale tu chodzi o sufizm uniwersalny, który nie jest filozofią religijną. To raczej nurt mistyczny, jogiczny, który korzeniami sięga, jak mówi autor, do tradycyjnych szkół medytacji w Indiach.
Kładzie się tutaj nacisk na równowagę między praktyką medytacyjną a życiem… jak by powiedział Jogananda światowym, czyli tym codziennym, przyziemnym, zwyczajnym. Bo właśnie poprzez to życie codzienne kultywuje się sufickie wartości.
Sam Inayat Khan miał żonę i czwórkę dzieci.
Nasza rodzina, praca, codzienne obowiązki są doskonałym polem do kultywowania sufickich wartości Miłości, Harmonii i Piękna, a dzięki sumiennemu wypełnianiu naszych zobowiązań nie będą one stanowiły niepotrzebnego brzemienia w trakcie podróży, jaką jest życie wewnętrzne.
W trakcie praktyki orientujemy się, że tak naprawdę nie ma podziału na życie wewnętrzne i zewnętrzne.
To jest to, co w systemie ashtanga nazywamy siódmą serią. Sześć serii to kolejno coraz trudniejsze pozycje jogi. Ale siódma seria… życie… to się dopiero trzeba nagimnastykować.
Bez dogmatów
To, co mnie ujmuje w opisywanej praktyce to kreatywność, indywidualność i elastyczność. Jest w niej… delikatność przepływu z nurtem życia.
Charakterystyką osoby rozwiniętej duchowo nie jest nadmierna powaga, smutek, melancholia i poczucie wyższości. Osoba, która jest na ścieżce mistycznej, w każdych warunkach poszukuje dopasowania swojego działania do okoliczności swojego sposobu komunikowania do rozmówców, a w każdej formie widzi manifestację Absolutu.
Jak czytamy, powinniśmy wszystko, co robimy, czynić naszą modlitwą. Wówczas cokolwiek to będzie, będzie praktyką duchową.
Inayat Khan głosił przesłanie duchowej wolności bez podziałów i dogmatów. Jest w tym przekonanie, że każda religia ma rację, bo pod nakładkami rytuałów i nazw jest czysta moc Boga. A Bóg jest ideą, która nas unosi, inspiruje.
Uczeń – nauczyciel
Gdy Inayat uczył się u swojego murszida – nauczyciela i wyciągał notatnik, nauczyciel od razu milkł. Chodzi o to, żeby uczyć się przez serce. Uczyć się, by zrozumieć, a nie się dowiedzieć.
Adept przechodzi inicjację. Dopiero wtedy zostaje uczniem. Poprzez ten rytuał zostaje przypieczętowana decyzja o nauce. Zobowiązanie.
Nauka z książek nie ma tej mocy co nauka od żywego człowieka. Bo nauka to kreatywny proces, w którym następuje przemiana nie tylko w uczniu, ale i w nauczycielu. To jest proces wzajemny. Dialogiczny.
Poza tym nauczyciel dopasowuje naukę do ucznia. Z tego też słynął Krishnamacharya, który każdego uczył inaczej, poza schematami, w zależności od konkretnych potrzeb ucznia.
Samodzielność
Nauczyciel prowadzi proces oduczania, bo uczenie się to też oduczanie, odchodzenie od starych, zatwardziałych form. Ileż w nas rzeczy oczywistych! Zaprzeczajmy rzeczom oczywistym!
Im ktoś mądrzejszy, tym bardziej jest skłonny zaprzeczyć swoim koncepcjom, ideom. W najmądrzejszej osobie jest gotowość poddania się. A najgłupsza osoba nigdy nie ustąpi, zawsze gotowa twardo bronić swoich racji. Dzieje się tak dlatego, że mądra osoba potrafi porzucić swoją myśl, a głupiec jest przywiązany do niej. Dlatego właśnie nie zostanie mądry, ponieważ sztywno trzyma się swoich koncepcji; dlatego nie może zrobić kroku do przodu.
Dlatego też oczyszczanie umysłu jest jedyną metodą osiągnięcia celu w naszej praktyce. Żeby to zrobić, trzeba rozpatrywać punkt widzenia innej osoby, ponieważ z perspektywy rzeczywistości każdy punkt widzenia jest naszym punktem widzenia.
Widzieć dobre w złym i złe w dobrym. Identyfikować się z tym, czym nie jesteśmy. Uwalniać się od formy i myśleć abstrakcyjnie.
A czym jest odrzucenie schematów, więzów, nakazów? Jest lekcją samodzielności.
Autor podaje przypowiastkę o Hodży Nasrudinie:
Nasruddin przechadzał się po placu targowym ze sporą grupą osób, podążających za nim. Cokolwiek zrobił, jego towarzysze natychmiast kopiowali. Co kilka kroków mułła Nasruddin zatrzymywał się, skłaniał się do stóp, po czym wyskakiwał w powietrze, krzycząc: Hu hu ha! Jego towarzysze także się zatrzymywali się i robili to samo. Jeden z kupców, który znał Nasruddina, szeptem zapytał go:
Stary przyjacielu! Co robisz? Czemu ci ludzie cię naśladują?
Zostałem sufickim szejkiem – odpowiedział Nasruddin – a to są moi muridzi (uczniowie), pomagam im osiągnąć oświecenie!
Ach, tak – zamyślił się kupiec – ale po czym poznajesz, że już osiągnęli oświecenie?
O, to akurat jest proste – odrzekł bez namysłu Nasruddin – Co rano liczę ich wszystkich. Ci, którzy odeszli – to ci, których oświeciło.
Na YouTube znajdziesz moją opowieść o tej książce:
Jeśli wolisz słuchać niż oglądać, zapraszam do wysłuchania podcastu:
Powered by RedCircle
Tytuł:
Medytacja w życiu codziennym. Ścieżki praktyki w sufizmie uniwersalnym
Autor:
Maciej Wielobób
Wydawnictwo”
Sensus
Tę książkę kupisz TUTAJ